Paya Beach Resort. Ładnie. Rożne domki, przy plazy, przy basenie, trochę w głębi. Jedzenie, po prostu hotelowe, nic specjalnego, zreszta po Penangu trochę kręcimy nosem. Trzy dni nicnierobienia. Basen, plaża , morze. Przy hotelu ładna rafa, podczas snorkowania widziałam tam rekina bialopletwowego. Jednego dnia zrobiliśmy 2 nury z hotelowym centrum nurkowym, rafa ładna , ale bardzo słaba widoczność i mało zwierzaków. Za to powrót z nurków zabawny, bujalo tak, ze kilku Chinolkow nie wytrzymało, wisieli za burtą , oj działo się. Spotkaliśmy się na Tiomanie z duża grupa znajomych z Polski, było bardzo wesoło.