Śniadanie w hotelu, wypas, było wszystko co mogło być na śniadanie w Azji . Dzieci zarządziły : galeria handlowa. Najbliższa to ION Orchard. Kilka pięter. Na szczęście szybko im się znudziło , zwłaszcza, ze ceny nie zachęcały. Potem Kuba wybrał wypoczynek ( czytaj internet) w hotelu, a reszta pojechała do Gardens by the Bay. Wybraliśmy wersje zewnętrzna, nieplatna. Tam przy próbie zapłacenia za przejście kładka na chwile nas okradziono ( okazało się, ze portfel w hotelu, ale karty już zastrzeżone ), wiec olalismy ogrody, bo już nam się nie chciało. Wyjechaliśmy na taras widokowy Marina Bay Sands za jedyne 23 S$ za osobę! widok z góry powala. Powrót do hotelu po starszego syna, potem Dzielnica indyjska i arabska. Wróciliśmy do podswietlonych już ogrodow piechota i po sesji zdjęciowej powrót do hotelu. Zmęczeni.